Lawinowo rosnąca nadwrażliwość skóry u dzieci – o co chodzi?
Jeszcze 20 lat temu osoba z alergiczną chorobą skóry lub skórą wybitnie skłonną do podrażnień miała przekichane J Leków dobrej generacji było niewiele, rynek kosmetyczny w Polsce bardziej się na nas uczył niż potrafił zaradzić problemom, niedoceniani żywieniowcy nie szukali wiedzy zagranicą, a większość dermatologów operowała kilkoma maściami i tabletkami z substancją czynną usypiającą pacjentów co najmniej na 12 godzin. Pamiętam – to się wymądrzam…
Dziś – rynek leków doustnych i produktów do użytku zewnętrznego jest tak obszerny i imponujący, że lekarze nie nadążają za nowościami, a półki kosmetyków uginają się od tych przeznaczonych do skóry wrażliwej, nadwrażliwej, przesuszonej, przemęczonej, osłabionej, alergicznej. Bo prawda jest taka, że niedługo na dużym warszawskim osiedlu na palcach jednej ręki policzymy rodziny, w których brak osób ze skórą wrażliwą lub skłonną do alergii. Dobre, tłuste lata dla przemysłu farmaceutycznego i kosmetycznego!
W 2010 roku 12% dzieci w USA cierpiało na alergie skórne, a wg prognoz – 2020 roku co drugi Europejczyk może być alergikiem skórnym. Dlaczego tak się dzieje? Gdzie współczesny nasz świat puścił w ruch machinę, inwalidyzującą stan skóry człowieka? Czy można temu jakoś przeciwdziałać, nie wyjeżdżając do krajów ekologią stojących? Na co uważać?
Ofiary chemii i ofiary czystości?
Statystyczny Polak ma skórę cieńszą niż południowcy. Nasza skóra ma także jaśniejszą karnację i mocniej reaguje na zmiany termiczne oraz bodźce chemiczne. Wg danych, południowcy rzadziej chorują na czerniaka skóry, łagodniej także znoszą poparzenia słoneczne. Nie dziwota J
Przyczyny naszej rosnącej nadwrażliwości i alergii skórnych jest wiele, wśród nich lekarze najczęściej wymieniają zbyt sterylny tryb życia – kontakt z mniejszą ilością bakterii, zanieczyszczone powietrze, chemię w pożywieniu, kosmetykach i środkach piorących, przewlekły stres oraz osobnicze uczulenia na substancje chemiczne, leki antykoncepcyjne, alkohol i papierosy, opalanie na słońcu i nie daj Bóg w solarium oraz coraz częściej wszechobecną klimatyzację (ta ostatnia często niewłaściwie czyszczona, może być źródłem grzybów, bakterii i pleśni, może także silnie wysuszać skórę i śluzówkę).
Niewielu z nas wie, że do alergii skórnych może w stopniu znacznym przyczyniać się nieszczelna bariera jelitowa – np. u osób z atopowym zapaleniem skóry bariera jelitowa jest zwykle rozluźniona, co zwiększa znacznie przepuszczalność alergenów (czyli substancji niegroźnych, które układ odpornościowy błędnie identyfikuje jako zagrożenie) – warto o tym pamiętać, gdy pojawią się kłopoty ze skórą.
Alergie skórne często mają także związek z alergiami pokarmowymi, astmą czy alergicznym nieżytem nosa – zwróćmy na to uwagę, poddajmy siebie lub dziecko dokładnej obserwacji przed wizytą u lekarza. Trafna diagnoza pomoże w doborze leczenia, a nas może uchronić przed wieloma silnymi dawkami chemii doustnej czy maści sterydowych.
Temat nadmiernej sterylności naszego stylu życia tylko z pozoru jest błahy. Eksperci podkreślają, że w krajach wysoko rozwiniętych mamy zdecydowanie zbyt mały kontakt z mikrobami – w świecie świecącym od szczepionek, antybiotyków, konserwantów żywności i środków bakteriobójczych, przy małym kontakcie ze zwierzętami (populacje miast) wyjaławiamy naturalne środowisko życia, niestety często ze szkodą dla nas samych. Czy można jakoś na to wpłynąć, zwłaszcza dla dobra dzieci? Można i należy, a najważniejsze co możemy zrobić to zwiększony kontakt ze zwierzętami domowymi i hodowlanymi (przenikanie wielu nieszkodliwych bakterii) oraz regularne zasiedlanie przewodu pokarmowego kulturami żywych bakterii (spożywanie kiszonek, mlecznych produktów fermentowanych, warzyw i owoców, probiotyków).
Stres nie służy skórze
Nasza skóra może być także dodatkowo narażona na przeżywane przez nas sytuacje stresowe, zwłaszcza te przewlekłe, gdy to nagromadzony w organizmie nadmiar kortyzolu (tzw. Hormon stresu i nadwagi) osłabia syntezę kolagenu, czyli wpływa niekorzystnie na elastyczność skóry, osłabiając jej strukturę i uwrażliwiając ją jeszcze na wpływ czynników zewnętrznych, na szkodliwość promieni słonecznych, bodźców termicznych i chemicznych. Zwróćmy uwagę na skórę w okresach intensywnego stresu – swędzenie dłoni i stóp, delikatna „papierowa” i sucha skóra, mniej elastyczna skóra na twarzy mogą odzwierciedlać nasz długotrwały stres. Leki doustne i maści mogą wtedy zaleczać objawy, lecz nie zlikwidują przyczyny. Trzeba wtedy zająć się tematem u źródła.
Ciekawostka:
Badania wśród dzieci dowodzą, że znacznie częściej alergie skórne oraz pokarmowe występują u jedynaków oraz dzieci pierworodnych – czyli pociech najbardziej wychuchanych, wychowywanych wg wyjątkowo czujnego szkiełka i oka mam, babć, cioć oraz Dr Google. Jakieś wnioski, drodzy obecni i przyszli rodzice? J
Potrzebujesz konsultacji coachingu zdrowia? Z chęcią Ci pomogę, udzielając konsultacji indywidualnej, także telefonicznie oraz via skype.
Zadzwoń do mnie lub napisz!
Tel. Kom. 609 89 87 74